Gry, które nigdy się nie nudzą

Każdy z nas ma swoją ulubioną grę z dzieciństwa lub z czasów, gdy kupił swój pierwszy komputer. Wśród tych gier zaszczytne pierwsze miejsce zajmują gry turowe. Czas mija, a nasze stare dobre gry przeżywają nie drugą czy trzecią, ale nierzadko i siódmą młodość. Czy jakikolwiek posiadacz Amigi mógł nie grać w prostą w założeniu i miłą dla oka grę o sympatycznych osadnikach? To ta sama gra, która doczekała się kilku kolejnych odsłon. Gra niby prosta, na bazie pomysłu tej gry powstało kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt innych. Zasada gry była bardzo prosta. Mając kilku osadników uczyliśmy ich fachu zostawali drwalami, kamieniarzami, budowniczymi i tak dalej. Pozwalało to na rozwój naszego królestwa, a co za tym idzie na wzrost ilości mieszkańców oraz na rozszerzanie terytorium. W grach tego typu istniały dwie drogi rozwoju. Pierwsza z nich polegała na wybudowaniu wszystkich budynków danego typu (na przykład drewnianych), co odblokowywało nam możliwość wybudowania obiektu będącego podstawą budowania obiektów z kolejnej kategorii ( na przykład po wybudowaniu wszystkich drewnianych budynków dostawaliśmy możliwość budowy cegielni, co z kolei otwierało nam drogę do budowy obiektów z cegły i tak dalej). Drugim sposobem rozwoju stosowanym w tego typu grach był rozwój logicznej ścieżki. Jako przykład można podać tu wątek gastronomiczny. Pierwszą budowlą był dom drwala. Dostarczał on drewno. Potem budowaliśmy drewutnie, która produkowała deski. Z nich budowaliśmy domek kamieniarza, który wydobywał w kamieniołomach surowiec na kolejne budowle. Z kamieni i desek mogliśmy wybudować gospodarstwo rolne. Tu następowała produkcja roślinna. Mogliśmy ją wykorzystać budując młyn (mąka), a potem piekarnie (pieczywo dla wojska) lub karmiąc świnie w wybudowanym specjalnie na tę okoliczność chlewie, które to dostarczaliśmy do rzeźni i masarni (szynka zaś trafiała do górników, którzy to stali na końcu innej gałęzi rozwoju królestwa). Gry te miały mnóstwo wersji i wiele części. Za każdym razem bazowały na podobnym pomyśle i zmieniały się tylko realia, w których była osadzona, a gra w nie jest wciąż równie wciągająca, zresztą samo wspomnienie powoduje, że człowiek chętnie sięga po kolejną część.